Wg opublikowanych wczoraj danych opublikowanych przez API, w ostatnim tygodniu zapasy ropy w USA wzrosły o prawie 4,2 mln baryłek, przekraczając rynkowe prognozy na poziomie 3,5 mln. Dziś o godzinie 17:00 analogiczne dane opublikuje amerykański Departament Energii. Rynek szacuje, że zapasy ropy wzrosną o 3,8 mln baryłek wobec 7,46 mln tydzień wcześniej. Wyższy wynik może ciążyć ropie, hamując dalsze wzrosty jej cen. W skrajnym przypadku dane mogą nawet zakończyć wzrostowe odbicie zainicjowane 10 lutego.

WTIDaily_20022020.png

Jest jednak i druga opcja. Dzisiejsze dane nt. zapasów paliw w USA mogą zostać zignorowane, a inwestorzy mogą dalej grać pod ewentualną decyzję o dalszym ograniczeniu produkcji ropy przez OPEC, jaka może zapaść podczas spotkania kartelu w dniach 5-6 marca br.

Abstrahując od danych i spekulacji odnośnie decyzji OPEC, a skupiając się jedynie na analizie wykresu notowań ropy WTI, nie sposób przeoczyć widocznej na wykresie H4 formacji podwójnego dna. Pełna realizacja tejże formacji oznacza wzrost kursu WTI do 55,05 USD. Nie będzie to łatwe, bo po drodze strona popytowa musi jeszcze pokonać opór na 54,31 USD. Jeżeli jednak to się uda, to możliwy będzie nie tylko test 55,05 USD, ale być może nawet ruch w okolice 55,50 USD, czyli do 38,2% zniesienia wcześniejszych spadków. Tam należałoby też spodziewać się ostatecznego końca wzrostów.

WTIH4_20022020.png